mamy (chyba) psa :) ! ale trochę również :( ...

lincoln

witamy ponownie,

tym razem będzie trochę "wynurzeń". ale chyba musimy. a więc ...

to był "ciężki psychologicznie" dla nas, dla mnie i celiny, weekend, chociaż wcale się na taki nie zapowiadał. w sobotę kilkugodzinna wizyta w Prusicach - DZIĘKUJEMY PRZESERDECZNIE (!!!) Pani Marii i Panu Władysławowi za ASTRONOMICZNIE PRZEMIŁE przyjęcie !!! no i te wszystkie kochane psiaki, starsze i młodsze, psy i suczki, na czele z "Dyrektorem" Wink

... - JESZCZE RAZ BARDZO, BARDZO DZIĘKUJEMY !!!

potem niedzielny wyjazd do Psiego Chaosu, żeby obejrzeć "krówkę" ... i ... no właśnie ... zaczęło się ... pewnie nie tylko my przez to przechodziliśmy, ale przyznam szczerze, że, chociaż jestem, jak to się mówi, raczej dosyć "twardym" facetem i sporo przeszedłem, nie przypuszczałem, że będzie mi tak cholernie (excuse me my French, please), cholernie, baaardzo cholernie trudno podjąć decyzję ...

po również bardzo miłym przyjęciu przez gospodarzy Psiego Chaosu, udaliśmy się w podróż powrotną do domu - wyjazd z Tarnowskich Gór o godz. 15:28, w domku byliśmy "już" ok. 23:00, więc wydawało nam się, że spokojnie zdecydujemy, którego z dwóch piesków branych przez nas podczas tego weekendowego rekonesansu, wybierzemy ...

o naiwności !!! wchodząc do mieszkania, dobrze po 23:00, byliśmy trzysta tysięcy razy bardziej "ogłupiali" niż na początku, a do tego, skoro ja miałem "lekkie drapanie" w gardle na samą myśl o tym, ze będziemy musieli zrezygnować z któregoś z przeuroczych pieseczków, to chyba nie muszę mówić, co przeżywała znacznie ode mnie wrażliwsza celina ... dla niej to chyba był absolutny koszmar ...

kiedy pomyślę teraz o tym, że wcześniej, przed wizytą w Prusicach i Tarnowskich Górach, "przymierzaliśmy się" do przynajmniej jeszcze 1-2 "testowych" oględzin, cieszę się, że się już z nikim innym nie umówiliśmy, bo mielibyśmy chyba wtedy potrójną lub poczwórną depresję ...

bo naprawdę TRUDNO nam było zdecydować, chociaż do osób mało zdecydowanych w sumie raczej nie należymy ... najchętniej wzięlibyśmy, oczywiście, oba, ale z paru powodów nie wchodziło to, niestety, w grę ...

tak więc bardzo się cieszymy, bo w końcu, po MILIONIE rozmów, wybraliśmy i teraz czekamy już na tego konkretnego pieska - milutkiego Parsonka z Psiego Chaosu (jest tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]) - ale jednocześnie smutno nam, bo piesek, którego ostatecznie musieliśmy "zostawić", jest również kochany i naprawdę przesłodki ... ale jakiegoś wyboru musielismy dokonać.

teraz będziemy z niecierpliwością i lekkim niepokojem czekać na odbiór szczeniaka - najprawdopodobniej nastąpi to 28 lipca.

ok, przestajemy przynudzać. jeszcze raz podziękowania z całego serca za wszystko dla Pani Marii, Pana Władysława, Pani Barbary i małżonka !!!

pozdrawiamy, celina i jarek.

Maria1

GRATULUJEMY WYBORU!!!!! I tak będziemy "rodzinką" bo przecież Wasz maluszek jest po naszym BIESIE Laughing

I jakoś się wcale nie dziwimy, że targały Was "dylematy" którego wybrać. Tak to już jest, że najchętniej chciałoby się mieć wszystkie Laughing

Do zobaczenia na wystawie w Legnicy, Pozdrawiamy.

parsonek

Oj tak im więcej maluszków sie ogląda tym jest ciężęj Smile

Witamy w gronie parsoniarzy Smile

i8 russellowców Smile

Hanel

Witamy! Nie dziwię się tym wielkim dylematom Very Happy

Czekamy na wieści jak maluch przybędzie do domku.

Ludek

Ja tez nie dziwie sie dylematom.
No i gratuluje podjętej decyzji Smile

.

lincoln

(do pani Marii):
naturalnie, że będziemy "rodzinką" Smile

! my się właśnie, szczerze mówiąc, trochę "podnosiliśmy na duchu" myśląc o tym, że tatą "małego" jest Bies Smile

!

(do wszystkich):
uff ... dzięki za słowa zrozumienia Smile

, bo już myślałem, że "za bardzo odlecieliśmy" z tymi naszymi rozterkami ... bo, prawdę mówiąc, większość ludzi, których znam (u nas nikt jeszcze nie wie, że niedługo zamieszka z nami piesek, hihihihi), raczej nie uwierzyłaby widząc, jak się z tym "męczę" ...

pozdrawiam, jarek.

marekbugajski

Edyta

Witam, co tak ucichło? Jak piesio? Smile

Pewnie nie możecie się doczekać Smile

Jeśli mogę coś poradzić w sprawie klatek, to ostatnio kupiłam jedną dla mojej suni - tylko jacka - na allegro. Klatka jest wiklinowa, proszę spojrzeć: [link widoczny dla zalogowanych] a moja Iris zachwycona Smile

Myślę, że sprawdzi się tez jako transporter i bardzo fajnie wygląda w mieszkaniu Smile

Jest na tyle duża, że mała może się w niej swobodnie "wyciągnąć", a to nie jest jeszcze największy rozmiar .. Wink

Jest jeszcze "ogromna" klatka Smile

No i cena jest przystępna Smile

Pozdrawiamy i czekamy na wieści Smile

sorensen

A czy piesio nie zje tej klatki? Psiaki są sprytne i mam wrażenie, że w chwili nudy spokojnie mogą zacząć konsumpcję takiej klatki. Osobiście w domu mam metalowe klatki, które sprawdzają się świetnie, natomiast na podróż plastikowy kenel. Klatki są o tyle wygodne, że w przypadku wpadki z sikaniem można spokojnie wyciągnąć metalowe dno i umyć pod prysznicem. Natomiast z wikliną może być gorzej.

lincoln

hello

kupilismy klatke:

[link widoczny dla zalogowanych] (model "Aza", ze ściętym wejściem, trochę na dole strony)

i jeszcze do niej takie legowisko:

[link widoczny dla zalogowanych] (nr 5)

a pieska przewozimy (w transporterku) z Tarnowskich Gór w najbliższą sobotę Smile

- nie możemy się doczekać Wink

!

ma już gotową stronę internetową z całym mnóstwem fotek i filmikami, ale nie chcemy "zapeszać", więc 'premiera' dopiero po przyjeździe psiaka do nas - wtedy na pewno podamy link Smile

. pozdrawiamy Smile

!

Edyta

Edyta

sorensen

Klatka i legowisko super. Mam takie same klatki dla naszych pasiaków i sprawdziła się w 100%.

Maria1

megan13

Legowisko super. Moja sunia też takie miała przez kilka tygodni. Najpier nosiła je na plecach jak żółw i wystawał tylko ogon, a potem wygryzła w nim ogromną dziurę.